jakie wałki które zagrał troxler pamiętacie?

Susanna :

Gutek, Ty i te Twoje białe okulary! Nie ogarnęłam, że są bez szybek...

bo to są oksy incognito

'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w  kawalek z 31 min... run baby run...   zna ktos.. grał to tez.. w namiocie

Pretty Lights,The Qemists, Teebee,Son Of Kick    no i Tom Encore-  przy  którym  juz  była  taka   tuba  ,że  mało  ze  skarpy  bym nie poleciała  - krótko : SOBOTA WYGRAŁA !!! AUDIORIVER !!   Kalknrenner-   radosnie   ,mi się podobało,  każdy  kawałek  cieszył na maxa,   Dj.Marky & Stamina  Mc-  fajnie   fajnie,  no i Andy  C-   wow! Niestety  nie  do  konca   bo  musiałam  na  ciepło  cos  opierdolić, jakąś  kiełbę or   something  w  wyniku  czego   było juz po Andy'm C   i koncówka Modeselektor-   zjebało mi  to cały  piątek.  Kolejki  w  barach-WTF?! Mimo wszystko-  jak  zawsze  Audioriwa  udana  biba.
ps. Kalwi  and  Remus i Michał Żar -hahhaa

'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w  <---- zna kto tytuł tego wałka... ( Seth troxler )

Dida! Panpoty zadedykowali Ci kawalek nie wiem czy pamietasz

barbasia :

Dida! Panpoty zadedykowali Ci kawalek nie wiem czy pamietasz

no pamietam przecież kurwa no

Taisio :

Goodness :

Taisio :

mam dobrą kwaterę w Domu Weselnym, na żadną inną już bym nie chciał nawet jechać

a biba w porównaniu z poprzednimi edycjami  to tak średnio wypada.

Dom weselny rządzi pozdro z pokoju numer 4

hmmm mieszkaliście w tym samym ??

Ciechomicka 100 ?

Moja wizyta prezentowała się następująco:
Day 1:
* Elron John @ Rynek – nie wsłuchiwałem się zbytnio,  byłem zajęty piwem, jedzeniem, sprawdzaniem poczty, grzebaniem po forach, ustalaniem planu na wieczór i innymi bzdetami, w każdym razie tupałem sobie w rytm przez jakiś czas. Wrażenia pozytywne.
* Robag Wruhme @ Circus – większość słuchałem zza płotu - nie wiedzieć czemu wejście (z opaską!) trwało ponad pół godziny, energiczny set, chętnie posłuchałbym dłużej, niestety załapałem się tylko na końcówkę.
* Trentemoeller @ Main – coś dla ucha, coś dla oka, mniej dla nogi. Bardzo przyjemne widowisko i słuchowisko, niestety, ze względu na tempo większości koncertu, raczej nie do poskakania. Części ludzi prawdopodobnie to tempo nie odpowiadało, bo w pewnym momencie ilość osób pod Main Stage drastycznie zmalała. Podobała mi się ta zabawa muzyką. Mistrz.
* Loadstar @ Hybrid – energia, szał, niezły wokal i kontakt z publicznością. Jeden z ciekawszych IMO. Był zremiksowany Fighting Fire i Beetween Us o/
* Vitalic @ Main – chyba najbardziej energiczny występ 4x4 podczas całego festiwalu.  Sądząc po ilości osób, które się wtedy bawiły, pewnie duża część z nich się ze mną zgodzi.
* DJ Marky ft. Stamina MC @ Hybrid – doskonały wokal MC, żywiołowość i kontakt z publiką. Wykopałem dziurę głęboką na pół metra. ^^
* Chris Liebing @ Main (w przerwie, podczas odpoczynku na skarpie) – niczym mnie nie zaskoczył, szczerze mówiąc wrażenie po jego występie mam nijakie. Taki sobie występ. Od gwiazd jego pokroju oczekiwałbym czegoś zdecydowanie lepszego.
* Andy C ft. MC GQ @ Hybrid – Moc! MC zapieprzał chyba 10 razy szybciej niż normalny człowiek. Podobnie jak moje nogi.
* Kryptic Minds @ Hybrid – najbardziej mroczny występ z całej ciemnej strony mocy. IMO najlepszy w dniu pierwszym. Perfect!
* Modeselektor @ Circus (w przerwach i w czasie powrotu do namiotu) – od minimalu do dupstepu. Wrażenie ogólnie pozytywne, zbyt mało widziałem i słyszałem, żeby napisać coś więcej.
Do Supermayera nie dotrwałem niestety. Chętnie obejrzę ich występ, jeśli gdzieś w internacie  się trafi urywek.
Day 2:
* Mic Ostap oraz Seb Skalski @ Rynek – gdyby Krzysztof L usłyszał ich sety, pewnie schowałby się ze swoim piątkowym w którymś z toitoików. O jakości świadczy ilość osób bawiących się w fontannie. (mogliby tą wodę jakoś podgrzać…^^)
* scena afterowo-alternatywna @ dzikie pole namiotowe – grali praktycznie non stop, cały dzień i całą noc. Napierdalają ponoć do teraz… ^^ Ogromnie się cieszę, że ktoś miał tyle siły i chęci, żeby zorganizować coś swojego z takim rozmachem. Pzdr chłopcy.  Jeśli tak dalej pójdzie, za rok lub dwa Audioriver rozrośnie się do kilkunastu scen.
* Catz’n Dogz @ Circus – średnio na jeża. Wszedłem bardziej z ciekawości i konieczności zabicia czasu.
* Ernesto Ferreyra @ Circus – zdecydowanie lepiej od jego poprzedników. Dużo energii, dużo ludzi, dużo deszczu, zasranego deszczu…
* Son of Kick ft. Grems @ Hybrid – ze względu na warunki atmosferyczne i kiepskie tempo marszu w mokrym piachu słyszałem jedynie końcówkę. Spodziewałem się czegoś lepszego po przesłuchaniu kilku setów. Lekki zawód.
* Modestep @ Hybrid – mistrze! Najlepszy występ dnia drugiego i ogólnie całego festiwalu IMO. Pokazali jak blisko dubstepowi do gatunków gitarowych.
* Reso @ Hybrid – skrzywdził mnie. Do dzisiaj mam zakwasy i chodzę jak kaczka. Mocarz! Zdecydowanie najlepszy technicznie i najbardziej energiczny set.
* Walkner & Moestl ft. Tania Saedi @ Hybrid – ten występ to była porażka. Z takim zamulającym klimatem powinni grać w ciągu dnia do kotleta. Po reakcji ludzi było widać, że raczej nikt się nie potrafi wczuć (rzadko kiedy cały Hybrid Tent stoi nieruchomo). Ładny wokal, nic poza tym.
* The Qemists @ Main – bardzo fajny występ. Lepszy od zeszłorocznego DJ seta. Bawiłem się już resztkami sił. Skakanie w piaskowym błocie…
* Sven Vaeth @ Circus – nie było mi dane go zobaczyć, słyszałem jedynie przez moment z odległości ok. 50 m. Takiego tłumu nie było chyba w żadnym innym miejscu. Deszcz zaczął padać znowu.
* Gilles Peterson @ Hybrid – na początek 4x4 w hybrydzie. Zawiodłem się. Jakoś nie umiałem się wczuć. Poza tym nie kręcą mnie sety, w których didżej zatrzymuje jeden kawałek i wchodzi następnym z zupełnie innym tempem, klimatem etc. (btw. to chyba nie jest miejsce na kawałki jazzowe). Próbował pokazać klasę, ale chyba trochę przekombinował z miksem.
Do Teebee nie dotrwałem, nogi odmówiły posłuszeństwa, poza tym gdzieś trzeba było się umyć, wytrzeźwieć i o w miarę normalnej porze pozbierać do domu. Gdyby nie specyficzny nocleg (namiot), pewnie bawiłbym się dalej.
Podsumowując: świetna edycja, jak zawsze wspaniały klimat, pogoda kiepska w sobotę, ale na szczęście cudna w piątek, tragiczne kolejki do każdego miejsca (toiki, piwo, red bull, żarło, wejście, prysznice w toicampie), fontanna na rynku (!!), 8 (tak! 8!) scen i tylko szkoda, że tak krótko. Do zobaczenia za rok.

BTW. Dobrze słyszałem, że w Circusie w pewnym momencie jakieś buractwo zaczęło się tłuc pod sceną?

didabomba :

Susanna :

didabomba :

twoja mina - bezcenna ale zgnotłem!

nienawidziłam Cię wtedy hahahah
to było zagranie poniżej pasa :*

przestań na drugi raz wezmę butelkowe :*

i rozwalisz mi je na łbie..

'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w
kolejna dawka zdjęć

relacja z AR na czwórce od teraz do 16

ragnar :

proszę jakąś zdolną jednostkę o identyfikacje całej track listy pan potów, od 6 do 7 wystarczy

przyłączam się do prośby jak dla mnie.... set imprezy !