Misiu :
CRUL :
kurwa tańcz! a nie gsz
hahaha,jebana cyber przestrzen w techno:D
Offline
to dawac jakies filmy,relacje
Offline
znajdzie ktoś jedno wolne miejsce w niedziele do bielska?
cyrk wygral w piatek!
Offline
Jak BSE?
Offline
BSE miazga. Mógłby tak zapierdalać do środy jeden numer za drugim jednakowo mocne, tak jak zaczął tak nie zwalniał. Ostatnie 30 min już bez MC nawet
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
Offline
Chuj mnie strzela że mnie tam nie ma , dajcie jakieś relacje bo wszędzie cisza póki co
Offline
craig powinin grac przynajmniej z 4 godz.... mistrz... lepszego nie bylo
Offline
cyrk po raz kolejny wygral!
Ostatnio edytowany przez Funkybaki (2012-07-30 10:13:05)
Offline
Susanna i Maglite- milo bylo poznać We Wczesniaku zdecydowanie nie da sie spac !
Interfusion dziekuje !
Dobranoc
Offline
To już jest koniec......
więc tak tym razem jechałem tylko na sobotę do Cyrku, oczywiście nie zawiodłem się
Marco Carola set wieczoru, energetycznie i wesoło,
Anja też wspaniale, aż przykro że grała na końcu bo sił zbrakło ale jak zagrała mimetic desire, ostatnie pokłady sił zostały uruchomione
Carl Craig sympatycznie, dobrze zaczął, ale potem jakoś zaczeło mi sie to jakoś przeciągac
Tommy 47 lekki zawód jakoś nie mogłem się wtrybić, myślałem że zagra bardziej mrocznie i ciężko, w zasadzie liczyłem na to, ale zagrał pod imprezę
na main miło zaskoczył swoim hałsikiem Guillaume Coutu Dumonts, i Nymfo nie przepadam za d'n'b ale ten set był naprawdę świetny.
Oczywiście jak zawsze sympatyczne towarzystwo,klimat i na dworcu dobry samarytanin, który rozdawał napoje dla spragnionych, mało tego koleś sam szedł do sklepu po to żeby rozdać cole, wodę browary ludziom czekającym na autobusy, mega pozytywna zajawka, jak tu gdzieś jesteś to jeszcze raz dzięki i szacunek:D
Offline
Był ATOL była impreza o/
Offline
Marco Carola, dziekuje, pozdrawiam
Offline
Maglite :
Nie na za co, panienko o niespotykanym imieniu
Offline
Co za weekend!
Bylem tylko na 2 scenach. Cyrk i Wide. ATOL zniszczyl wszystkich, szkoda bylo jedynie tego, ze skonczyli przed czasem no i tez zaczeli pozniej. Znalem tylko 2 tracki, reszty nie ogarnalem. Chlopaki w najblizszym czasie zapowiaja wydawnictwa wlasnie jako ATOL w Osgut Ton:) Poranek z Ricardo mega. Ricard o dziwo nie byl porobiony. Moze nastroju nie mial. Deadbeet poezja minimalu na Wide stage. Jeden z lepszych wystepow piatkowych. Swietny strzal z ta scena. Eksperymentalne techno, dnb i dubstep to bylo cos pieknego:) Sobota poza Martynem w cyrku. Od 20 na lezaczku chillowalem sie na Sojce. Piekny detroit, live jak zawsze. Tommy zagral mocno. Troche wkurwiajacy byli mejdejowcy naspidowani. Wixowali, nie patrzeli na nikogo. Generalnie wszystko pieknie cacy, ale tez sporo bylo mejdejowcow
Ostatnio edytowany przez Wojtazz (2012-07-29 17:09:34)
Offline
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw grubo porobiony
Offline
Wojtazz :
http://www.youtube.com/watch?v=KHaaNPyuRuk grubo porobiony
miejscowii zule ktorzy po dwoch mozgojebach w takim upale tna powietrze
Offline
no i w domu wyjebani jak konie po westernie... pogoda swoje zrobiła
bez dwóch zdań bibe wygrał Craig, ATOL i Anja!!! muzycznie mistrzostwo, cała biba w cyrku
Offline
Własną rozpiskę wyrzuciłem jeszcze w trakcie podróży do Płocka po odczytaniu info, że zabraknie Skreama. Już myślałem, że zabalował za kulisami Global Gathering, ale jednak nie był tam w ogóle obecny w line-upie.
Sobotnia obecność zaczęta od bodajże niecałej godziny z Rippertonem, ale to było bardziej zajęcie dobrego miejsca, bo sam występ wyleciał z pamięci, zresztą beforowy w stylu, zaraz po wejściu Tommy Four Seven. I pięknie, oby na Audio zawsze był choć jeden przedstawiciel tak soczystego techno.
Po nim miałem się doładować Skreamem, bo przecież nie Carolą, którego wejście po 47 to zbyt radykalna zmiana stylistyki. Ibizowo-Tommorowlandowe granie po bombach Brytyjczyka. Swoją drogą, dziwne uczucie - widzieć Marco dzień wcześniej w transmisji z Belgii na YT, by dzień później widzieć go na żywo.
Przeniosłem się w tym czasie na Main Stage na Shapeshifter zupełnie w ciemno, potem chwilę obserwowałem skoki po scenie Enter Shikari, skontestowałem i powrót pod Circus na Carla Craiga. Dobry klimat, podkreślany przez wizuale, kolorystykę i w ogóle uczucie, że cały Circus włącza ostatnie zapasy sił.
Kryzys po 4 rano przeczekany na Nymfo i nawet zaskoczenie, bo przykuwało uwagę. Anja z godnym, energetycznym zakończeniem.
Offline
nie wiem, gdzie byłem i na czyim występie się bawiłem, ale było dobrze
Offline
Powered by PunBB.org
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson
Modifications for GSz © Copyright 2005–2008 YonasH