ode mnie..

Gaiser Live & Sven Vath @ Audioriver 2011 ' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w

koniec Troxlera  walek masakra !' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w

Ernesto Ferreyra @ Audioriver 2011' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w

MOdeselektor' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w

Ostatnio edytowany przez Helmut Geier / Ascet (2011-08-01 11:59:00)

Disco rzeźnia nad Wisłą

- To była rzeźnia – mówili ludzie wychodzący z koncertu Vitalica, który był jedną z gwiazd pierwszego dnia festiwalu Audioriver. I wszystko się zgadza, bo  to nie jest impreza dla słabych ludzi. Tutaj trzeba bawić się od 20 do 7 rano, tańczyć do upadłego i jednocześnie walczyć o życie z rozszalałym tłumem, który nie raz ślepo daje się ponieść potężnym ścianom basu i używkom. Inaczej się nie da, inaczej lepiej do Płocka wcale nie przyjeżdżać.

wiecej :
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w

jak sie nazywa ten walek co konczyl pan pot?departute to fly ??

Goodness :

http://www.youtube.com/watch?v=gIF9D5XxEyg

co to to?

Manyac :

Klepka :

Disco rzeźnia nad Wisłą

- To była rzeźnia – mówili ludzie wychodzący z koncertu Vitalica, który był jedną z gwiazd pierwszego dnia festiwalu Audioriver. I wszystko się zgadza, bo  to nie jest impreza dla słabych ludzi. Tutaj trzeba bawić się od 20 do 7 rano, tańczyć do upadłego i jednocześnie walczyć o życie z rozszalałym tłumem, który nie raz ślepo daje się ponieść potężnym ścianom basu i używkom. Inaczej się nie da, inaczej lepiej do Płocka wcale nie przyjeżdżać.

wiecej :
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w

zajebista  recenzja

"utaj trzeba bawić się od 20 do 7 rano, tańczyć do upadłego i jednocześnie walczyć o życie z rozszalałym tłumem, który nie raz ślepo daje się ponieść potężnym ścianom basu i używkom. Inaczej się nie da, inaczej lepiej do Płocka wcale nie przyjeżdżać."

to zdanie mnie  rozjebalo

czesc druga
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w

nigelfrost :

cichy86 :

jak sie nazywa ten walek co konczyl pan pot?departute to fly ??

chyba timo maas-flash,tak słyszałem w remiksie chyba samych panpotów,nie wiem dokladnie

to moze tym nie konczyl, ale cos bylo z fly ...arey ready to fly

zna ktos

ROSSI :

Helmut Geier / Ascet :

ode mnie..

koniec Troxlera  walek masakra !' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w

cały set był pełen pięknych wałków!!!



co mnie wkurzało organizacyjnie to fakt, że prawie każdy w circus miał problem z odsłuchem na monitorowych... było widać, że się wpieniali (Troxler, Robag, Reboot) i nie mogli zacząć na luzie

'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w  kolejny troxler ode mnie

xavery :

Pan pot zakończyli
Green velvet flash remix the advent

szał huja na zewnątrz namiotu rano przy delikatnym deszczyku AHHHHHHHHHH

jak z tymi relacjami na dancetrippin? coś było, czy dopiero będzie? i jakieś sety miały być?

jeszcze gaiser' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych u�ytkownik�w

Goodness :

Taisio :

mam dobrą kwaterę w Domu Weselnym, na żadną inną już bym nie chciał nawet jechać

a biba w porównaniu z poprzednimi edycjami  to tak średnio wypada.

Dom weselny rządzi pozdro z pokoju numer 4

Gdzie ten dom weselny?

Być może, że to ten sam - w Dobrzykowie.

Ja pierdole to co Liebing odpierdolił to jakaś kurwa masakra, w życiu kurwa nie dostałem takim basem po ryju, pierwsze pół godziny trochę za grubo grał bo nagłośnienie rady nie dawało set w chuj imprezy, zaraz za nim Vitalic, posiał też zajebistą rozpierduchę i na tyle jak dla mnie pierwszy dzień, na Supermayerze ketonal mi zszedł i noga nie dawała rady po tym jak sobie ją rozjebałem w czwartek w drodze na pole namiotowe na prostej drodze :F

Drugi dzień zacząłem dość późno od Reboot'a i chłop zajebiście napierdalał, potem poszedłem na PK i niestety musiałem się z niego zawinąć bo kumpel dostał KO :F
Potem Gaiser i był to zdecydowanie kurwa set dnia, zajebiście napierdalał, niestety nie zdążyłem na mój ulubiony wałek no ale trudno, potem nuda na wszystkich scenach jak dla mnie, z Vatha wyszedłem po 5 minutach i pospacerowałem po całym terenie, niestety nigdzie nie było nic ciekawego, Qemists jak dla mnie trochę za bardzo rockowo ale tego można było się spodziewać bo to live, potem Teebee, co ten typ odjebał to masakra choć noga mnie napierdalała to skakałem jak wariat , potem Pan-Pot i to było wymarzone zakończenie imprezy, napierdalali zajebiście, jedyny minus to tak szybkie zakończenie, miałem nadzieje, że pograją przynajmniej do 8..

pod sumując Audioriver to bezapelacyjnie najlepsza impreza w Polsce i nie ma bata,
niestety przez to przyjeżdża co raz więcej patologii... oprócz tego dużo w chuj pedalstwa,
we wcześniaku oczywiście rozpierdol totalny, wóda leje się jak woda z kranu, w sobote przed imprezą wchodziła już jak woda i nawet już nie robiła tak przechlany byłem prawie nic nie zjadłem, raz jakąś zupę i parę kanapek przez całe 3 dni :F
Audioriver to maraton do którego trzeba przygotowywać się cały rok, na szczęście oprócz rozjebania nogi nic więcej się nie przydarzyło

"niestety" w tym roku było tak grubo, że nagrałem chyba 2 filmiki tylko przez oba całe dni i nic z Krzysia

pozdro dla wszystkich spotkanych i do zobaczenia za rok !