Wlasciwie to Tania Vulkano jest glownymi deckami tej nocy
Wiecej info tu:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
... a Holden bedzie jednym z supportow...
... Pedro to tez jaksi ibizowski grajek, nie mam cierpliwosci szukac bo już się boje ze to nie rytmy dla nas... no ale widze ze ten Shane Watcha może cos ciekawego pokazac, pa tu:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
a Geddes macza lapy gownie w house, prosze wiecej danych:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
Mysle ze mamy już pojecie co to za imprezka bedzie.
Offline
Tak chyba zapowiada sie moja pierwsza impreza na wyspach
(mam nadzieje )
Atomic Jam presents:
DAVE CLARKE & PHIL KEIRAN
Residents DJs:
Ade Fenton & Chris Finke
17.02.2007
Price: 12 F
Opening Hours: 10pm-04:30
Address:
Factory Club,
The Custard Factory,
Digbeth,
Birmingham
B9 4AA
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
Offline
a "ten" to jest dobry
jeszcze nie pojechal a juz miejsce w klubie sobie zaklepal
Offline
vixen :
a "ten" to jest dobry
jeszcze nie pojechal a juz miejsce w klubie sobie zaklepal
----------------------------------
KURDE!!!!!!
wlasnie mnie olsnilo - przeciez ja bede w marcu dopiero wrrrr......
<glupek>
Offline
jak to mowia - spiesz sie powoli
jeszcze zdazycsz poznac uroki zycia na Wyspie
kluby i nie-kluby
zreszta wiesz, bo byles juz
dla mnie to jest swoisty WoNdErLaND
jak to czestro mowie - kraina po drugiej stronie lustra; dwa krany, swiatlo na sznurek, ruch innostronny...
ale to nic bo przeciez Wyspa Nie Istnieje
<"There is no island!" - Ewan McGregor, The Island>
co ja tu za bzdure napisalam
Ostatnio edytowany przez vixen (2007-02-08 19:51:48)
Offline
vixen :
jak to mowia - spiesz sie powoli
jeszcze zdazycsz poznac uroki zycia na Wyspie
kluby i nie-kluby
zreszta wiesz, bo byles juz
dla mnie to jest swoisty WoNdErLaND
jak to czestro mowie - kraina po drugiej stronie lustra; dwa krany, swiatlo na sznurek, ruch innostronny...
taaa
ewidentnie swoje plany zaczynam od tego co nie trzeba
o k -najpierw wyjazd, praca...... pozniej dopiero imprezy, nie imprezy
Offline
juz jestem ten wekend heja na party
Offline
<cieszy_miske_no_bo_czemu_nie>
zajebiscie zawsze isc z Toba zozo na imprezke - tylko ten Twoj avatar z RingU mnie zawsze straszy - brrrr...
a jeszcze w tej chwili slucham tej schizujacej projekcji muzycznej Magdy Under Blue Moon - koszmarek murowany
Ostatnio edytowany przez vixen (2007-02-09 01:36:34)
Offline
Londynska Noc z 10 na 11 lutego 2007 zapewne na dlugo pozostanie w pamieci zarowno mojej jak i moich dwojga wspoltowarzyszy niespodziewanych nie-przygod. Przezycia byly na tyle dokuczliwe ze otrzymaly miano: Porazka Sobotniej Nocy, ale moim zdaniem na tyle, mimo wszystko, nowe i ciekawe, ze osobiscie nazwalam je: Inne Oblicza Londynskiego Klabingu.
Zaczelo się od bledu taktycznego - nie zaopatrzlismy sie w bileciki przez net - nie wiedzielismy ze tuz za tym drobnym przeoczeniem czai się cala lawina nieprzewidzianych zdarzen. Do tej pory przebiegla vixen zawsze miala bilety i wraz ze znajomymi wbijala się z krotkiej zwykle kolejki klubowiczow z rezerwacja. Do tej pory przyjezdzalam/przychodzilam pod klub, wchodzialm i bawilam się. Niewiele a nawet nic nie widzialam z tego co się dzieje pod klubami - jak ludzie kolejkuja i jak zachowuje się ochrona. Tym razem, o zgrozo, pierwsza zemsta bledu taktycznego - stalam w kolejce pod THE END by wejsc na Holdena, 3i pol godziny. W zimnie i deszczu, bez parasola, bez kibla, bez piwa; ze skrzeczacymi nad glowa brazylijczykami czy hiszpanami czy cos w tym stylu - jeden pies - mordy się im nie zamykaja - plus - z pijanymi angolami, co już w pozniejszej fazie gadali takie glupoty, ze mialam wrazenie doznawania odmiennych stanow swiadomosci - a to byly te inne oblicza tego londynskiego klabingu...
O 2 zrezygnowalismy z THE END - od ponad godziny w zasadzie nikogo do klubu nie wpuszczono - pierdolona zasada: 1 out 1 in! Wyczerpani zimnem i totalnie znudzeni i zdegustowani, taxi pojechalismy na Farrington (kolejny dotkliwy minus - zasadniczo po polnocy metro nie jezdzi) - a tam biegusiem do FABRIC - gdzie przeciez gral sam Digweed. Kolejka byla jeszcze dluzsza niz przed THE END. I tak samo siÄ™ nie ruszala. Z FABRIC jest kilkanascie metrow do TURNMILLS, wiec zaryzykowalismy nawet tam, nawet sobotnia noc, ktora jest tam zasadniczo zwykla dyskoteka. Dochodzila 3 - do TURNMILLS nas nie wpuszczono, bo wlasnie zamknieto bramy... nie bylo wazne to ze odstalismy nawet te swoje pare obowiazkowych minut do GALERII tez!!
Uruchomiony zostal plan awaryjny - już chyba C albo D - taxa na King’s Cross i THE CROSS. Pozal siÄ™ boshe - co za kluby w tym centrum. Dyskoteki - dla kazdego cos milego - towarzycho totalnie mieszane... No ale po raz pierwszy tej nocy udalo nam siÄ™ wejsc do klubu. Byl to THE KEY - wlasnie wybila 3.30 nad ranem - przedziwna mieszanka piwnicy i sali luster i zyrandoli przyprawiona rytmami house, electro, disco - whatever. Ochrona na wejsciu niezbyt uprzejma dla poznych klubowiczow... Rownie nieuprzejma dla lekko wstawionych - wlasnie wyrzucili na naszych oczach laseczke...
Impreze zamknieto o 6.00, zegnajac siÄ™ szlagierami w wykonaniu Michaela Jacksona i George’a Michaela... ciemnoskorzy szaleli! O 6. rano na King’s Cross nie ma za bardzo co robic - zakladajac oczywiscie, ze nie jestes oddanym fanem sniadan w MacDonalds i jego pochodnych. Pierwsze metro w niedziele rano nie wystartuje jeszcze przez godzine. Kanal!!!
A zatem po raz kolejny taxowka. Tym razem już do sprawdzonego miejsca, sprawdzonego klubu, na sprawdzone afterparty. BRIXTON - CLUB 414 - strzal w 10. Po drodze postoj przy bankomacie - na szczescie ten taksowkarz rozumial jezyk angielski a nie tylko potrafil powtarzac wyuczone angielskie zwroty czy zdania: Ja nie wiem jaka tam jest muzyka, ja nie chodze do srodka, ja tylko woze. <a gdzie jest THE EGG?> Ja nie wiem jaka tam jest muzyka, ja nie chodze do srodka, ja tylko woze.
Dotarlismy do 414 - ja już sparalizowana strachem ze bedzie kolejka albo ze nas nie wpuszcza podajac jakis bzdurny pretekst. Ale nie. Nie nie! To swoj klub jest. Genialny. Idealny. Maksymalny. Umarlam i narodzialm się na nowo. A jakbyscie się czuli - 7 rano - placisz 5 funtow - ochronia po kolezensku pyta czy może okiem rzucic do torby - albo dobra nie - powiedz tylko co jest w torbie - nikt Cie nie obszukuje, nie obmacuje -wchodzisz sobie przez podwojne drzwi - one się za Toba zatrzaskuja a do Twoich uszu nagle zaczyna naplywac. . . najczystszy. . . najperfekcyjniejszy . . . najbardziej odjechany na swiecie RAVE/HARDCORE - no co byscie zrobili?? Ja umarlam... ze szczescia.
Wiem ze bylam dzis w niebie. Choc droga wiodla tam dluga i trudna.
Dziekuje...
Offline
@ Vixen fajna relacja hhehe
Offline
Dzieki Trancemann.
Tez lubie bardzo czytac swoje wlasne wypociny
Chcialam dorzucic jeszcze pare zdan epilogu sobotniej nocy - ktory w rzeczy samej byl najprzyjemniejsza sekwencja zdarzen tejze projekcji...
Klub 414 - bajka dla doroslych niepoczatkujacych raveroof.
Noca zwykle rozmaite muzyczne klimaty, z tego co siÄ™ dowiedzialam to nawet niekoniecznie elektroniczne - o 6. rano klub zmienia swoje oblicze, jakby sciagal maske... Za konsoleta pojawiaja siÄ™ ponad 160bpm-owcy, a na parkiet schodza siÄ™ niedopieszczeni rytmem i bitem londynscy klubowicze.
Szlam tam z mieszanymi uczuciami, obiecujac sobie ze jak bedzie kaplica to zawine siÄ™ za godzinke do chatki. Weszlam i rozplynelam siÄ™ w atmosferze trwajacego już afterq - z glosnikoof poplynela wlasnie hardcore’owa wersja Insomnii od Faithless... myslalam, ze . . . nie - ja już wlasciwie nie myslalam, ja już tylko chcialam/pragnelam wtopic siÄ™ w dzwiek i swiatlo wypelniajace niewielki parkiet...
I wtopilam się... Przez najblizsze 4 godziny wiedzialam jak jest/bedzie w niebie dla raveroof. Wszystkie obecne tam osoby dokladnie wiedzialy co tam robia. Nie bylo tam przypadkowych zagubionych klubowiczoof, ktorzy nie odrozniaja szpady od miecza. Nie bylo kenoof i barbie z central London clubs... Nie bylo tam nikogo, kto by mi nie odpowiadal. Same usmiechniete geby ale zadnego narzucania się... np.: panoof - paniom. No może troszeczke - bo trudno zeby faceci nie byli w ogole zainteresowani dziewuchami... No i chyba przypadala tam jedna laska na 7/8 gosci... Oki - to nieistotne.
Atmosfera byla happy and friendly - dokladnie jak muzyka - RAVE/HARDCORE itself. Ani przez chwilke nie poczulam sie zle czy dziwnie. Moze tylko wtedy gdy pewien ladny pan nieznajomy podszedl i powiedzial: You look so happy. Odpowiedzialam: I am happy! I jeszcze nie to wzbudzilo we mnie odmienny stan swiadomosci tylko dopiero moja odpowiedz na jego pytanie: So, what brought you here today? - gdy zaczelam po kolei wymieniac mu moje nieprzygody owej sobotniej nocy... ‘Najpierw stalismy 3 godziny przed... Potem pojechalismy do... Do Turnmills tez nas nie...’ - nagle jak bezlitosny flashback uderzylo mnie wspomnienie pewnej podsluchanej niegdys w jednym z londynskich kluboof rozmowy pewnej barbie z kenem... ‘First we went to... and were queuing for 3 hours… Then we went to… but they wouldn’t let us in…’ O moj boshe - brzmialam dokladnie jak tamta panna. Wtedy jej opowiastka wydala mi sie dosc niemozliwa i nastawiona na zrobienie wrazenia na kims. Teraz opowiadalam cos w co jeszcze w piatek bym nie uwierzyla... Ale tego Anglika to bawilo… Widocznie to nic takiego w Londynie - dac sie wyruchac po calosci kulturze klubowej - hehehheeee.
NOW - I am the Londoner - I guess.
. . . I uroczyscie przysiegam zawsze zaopatrzyc sie w bilet zanim wybiore sie na impreze… oraz powracac do 414 jak Alicja powracala do swiata po drugiej stronie lustra...
Teraz jak ktos z Was mnie odwiedzi w London City - szykujcie siÄ™ na after w 414.
Nie ma litosci!!!
<mlotek>
RAVE WILL NEVER DIE
Ostatnio edytowany przez vixen (2007-02-13 02:44:01)
Offline
dokladnie jak mowi Vixen nic nie dodaje...dzieki za towarzycho!
ja juz w polandowie i tesknieeee
Offline
tesknisz mowisz....
czas szybko leci
juz wkrotce kwiecien a moze ten kwiecien cos nam przyniesie
jakies spotkanie - balowanie - moze spotkanie bedzie wieksze
juz przeszukuje net w celu wiadomym
tym razem kupie bilety chocby nie wiem co
w przeciwnym razie domowka i rano 414
ale nie po to sie jezdzi do Londynu zeby na domowkach siedziec
pozdro mocno
Offline
prawdopodobnie zawitam do londynu na kilka dni w maju,kto mi pokaze BIG BENA ?
Offline
lol :
prawdopodobnie zawitam do londynu na kilka dni w maju,kto mi pokaze BIG BENA
?
rozbawilo mnie :kto mi pokaze Big Bena?
a mi kto pokaze ??
Big Bena!!
hahahhahaaaa
ja Ci pokaze klub 414
Offline
vixen :
lol :
prawdopodobnie zawitam do londynu na kilka dni w maju,kto mi pokaze BIG BENA
?
rozbawilo mnie :kto mi pokaze Big Bena?
a mi kto pokaze ??
Big Bena!!
tobie pokaze pewnie big bena przyszly maz
Ostatnio edytowany przez ultraBMX (2007-02-15 22:03:59)
Offline
vixen :
lol :
prawdopodobnie zawitam do londynu na kilka dni w maju,kto mi pokaze BIG BENA
?
rozbawilo mnie :kto mi pokaze Big Bena?
a mi kto pokaze ??
Big Bena!!
hahahhahaaaa
ja Ci pokaze klub 414
zrobimy wymiane ja tobie ty mi,tylko zeby sie nie okazalo ze .... no wiesz ...
ty i big ben
Offline
vixen :
tesknisz mowisz....
czas szybko leci
juz wkrotce kwiecien a moze ten kwiecien cos nam przyniesie
jakies spotkanie - balowanie - moze spotkanie bedzie wieksze
juz przeszukuje net w celu wiadomym
tym razem kupie bilety chocby nie wiem co
w przeciwnym razie domowka i rano 414
ale nie po to sie jezdzi do Londynu zeby na domowkach siedziec
pozdro mocno
no mam nadzieje ze w kwietniu tak, no raczej musze przeciez
no a 414 dobre co, nigdy nie zawodzi
Offline
Oto imprezki nadciagajace nad Londyn w najblizszym i nie-najblizszym czasie:
Kiedy: 23.o2. piatek - 10pm - 7am
Gdzie: the Fridge @ Brixton (dwa kroki od 414 - no może 202)
Co: Mixed Elements
Kto:
Room Main: dj Link, Chris Liberator, Dave Bebniarz (haha), Chris Finke (na 3 deckach), Ludgero, Rob Stow (live set)...
Room Second: Jerome Hill, Clodagh, Syber Simon, Jackie Misfit, Street
+ inni...
Ile: 10funtoof
Kiedy: 24.o2. sobota
Tego dnia jest tyle dobrych imprez w Londynie ze napisze tylko skrotowo, bardzo skrotowo kto gdzie i za ile.
1) Steve Angello, Henrik B, Sebastian Ingrosso @ Size 1 Birthday Party @ Ministry of Sound - 15funtoof
2) Oliver Huntemann, Tim Sheridan, Geddes @ The Key - 13 funciakoof
3) Satoshi Tomiie, Francois Dubois, Sammy Jo @ Renaissance @ The Cross - 15szterlingoof
4) Jazzy M, Frisky Crew, Darren Holland, Jolie @ Beatdown @ Telegraph (@Brixton - heh) - 12monet
5) Dave Clarke, Mark Farina, Craig Richards, Mat Carter @ Fabric - 16funciszy
I co tu wybrac??
Narobili tych imprez w jeden wieczor...
Idzmy dalej:
Kiedy: 3.o3. sobota
Gdzie: Gallery Turnmills
Co: Fiercely Funky House - The Spring Ball
Kto: Soul Avengers, Robert Owens, Marc Hughes, Coburn (as a room host) + Friends
+ wielu innych
Ile: 12funtoof przedsprzedaz
Kiedy: 24.o3. sobota
Gdzie: Gallery Turnmills
Co: The Awakening
Kto:
Room Hard Beats: Axel Karakakis, Dali, Andy Farley, The Ting b2b Adam Lab 4 + inni
Room 2: Fafa Monteco, Johnny Arthur, Queen Maxine, Steelo + inni
+ Room Juno + Room Never Enough (VIP only)
Ile: ??
Nastepny miesiac:
Kiedy: 5.o4. czwartek (wolne przed wielkanoca)
Gdzie: Heaven (czyli tam gdzie ciagnie mnie ciekawosc)
Co: Lock n Load Events present Bedrock/Transitions
Czyli: John Digweed (w 5godzinnym secie) i inni (np: Jimmy Van M, Demi, Desyn Masiello, Martin Docree, Rik Parkinson)
Ile: 15funtoof przedsprzedaz
Kiedy: 7 i 8 kwietnia - nagromadzenie imprez z okazji wielkiej nocy - opisze blizej daty bo... bo ... bo TAK.
Kiedy: 6.o5. niedziela - kolejny dzien w UK wolny od pracy
Gdzie: The Brixton Carling Academy @ Brixton (again)
Co: Psychedelic Academy (impreza z serii organizowanych przez Antiworld) - 004 - czyli 4. urodziny.
Kto: Infected Mushroom, Astrix, Eyal Yankovich; a dla mniej psy a wiecej tekno: Chris Liberator, Adam Lab 4, dj Murphy
+ inni
Ile: 25funtoof i już w sprzedazy
I to tyle ode mnie na razie.
I’ll keep you updated.
Gdzie ja sie wybieram??
na razie nie moge powiedziec
Offline
aaaaaaaaaa co to za imprezyyy, az mnie strzela, jeszcze mi szymon pisze:aa idziemy chyba w pt do fridge
mnie to interesowalby wekend swiateczny ale to jeszcze jest czas...
Offline
zozo :
aaaaaaaaaa co to za imprezyyy, az mnie strzela, jeszcze mi szymon pisze:aa idziemy chyba w pt do fridge
mnie to interesowalby wekend swiateczny ale to jeszcze jest czas...
boshe boshe - z nieba mi spadli
<skacze_ze_szczescia>
odnosnie swiat: mysle czy by nie nabyc juz biletoof na Digweeda @ Heaven
mam set z tego wydarzenia (Bedrock) z 2002 - wymiata
Ostatnio edytowany przez vixen (2007-02-23 19:55:09)
Offline
winetu :
vixen ; Ty to sie nie nudisz w wekendy w tym londynie
ja marze o tym by sie ponudzic czasem
hue hue hue dzis z Liberatorem witam sie
dobra spierdalam bo nie mam biletu - a przysiegalam, uroczyscie przysiegalam
<Zozo_jestes_moim_dobrym_duszkiem>
Ostatnio edytowany przez vixen (2007-02-23 22:30:03)
Offline
vixen :
Oto imprezki nadciagajace nad Londyn w najblizszym i nie-najblizszym czasie:
Kiedy: 23.o2. piatek - 10pm - 7am
Gdzie: the Fridge @ Brixton (dwa kroki od 414 - no może 202)
Co: Mixed Elements
Kto:
Room Main: dj Link, Chris Liberator, Dave Bebniarz (haha), Chris Finke (na 3 deckach), Ludgero, Rob Stow (live set)...
Room Second: Jerome Hill, Clodagh, Syber Simon, Jackie Misfit, Street
+ inni...
Ile: 10funtoof
Kiedy: 24.o2. sobota
Tego dnia jest tyle dobrych imprez w Londynie ze napisze tylko skrotowo, bardzo skrotowo kto gdzie i za ile.
1) Steve Angello, Henrik B, Sebastian Ingrosso @ Size 1 Birthday Party @ Ministry of Sound - 15funtoof
2) Oliver Huntemann, Tim Sheridan, Geddes @ The Key - 13 funciakoof
3) Satoshi Tomiie, Francois Dubois, Sammy Jo @ Renaissance @ The Cross - 15szterlingoof
4) Jazzy M, Frisky Crew, Darren Holland, Jolie @ Beatdown @ Telegraph (@Brixton - heh) - 12monet
5) Dave Clarke, Mark Farina, Craig Richards, Mat Carter @ Fabric - 16funciszy
I co tu wybrac??
Narobili tych imprez w jeden wieczor...
Idzmy dalej:
Kiedy: 3.o3. sobota
Gdzie: Gallery Turnmills
Co: Fiercely Funky House - The Spring Ball
Kto: Soul Avengers, Robert Owens, Marc Hughes, Coburn (as a room host) + Friends
+ wielu innych
Ile: 12funtoof przedsprzedaz
Kiedy: 24.o3. sobota
Gdzie: Gallery Turnmills
Co: The Awakening
Kto:
Room Hard Beats: Axel Karakakis, Dali, Andy Farley, The Ting b2b Adam Lab 4 + inni
Room 2: Fafa Monteco, Johnny Arthur, Queen Maxine, Steelo + inni
+ Room Juno + Room Never Enough (VIP only)
Ile: ??
Nastepny miesiac:
Kiedy: 5.o4. czwartek (wolne przed wielkanoca)
Gdzie: Heaven (czyli tam gdzie ciagnie mnie ciekawosc)
Co: Lock n Load Events present Bedrock/Transitions
Czyli: John Digweed (w 5godzinnym secie) i inni (np: Jimmy Van M, Demi, Desyn Masiello, Martin Docree, Rik Parkinson)
Ile: 15funtoof przedsprzedaz
Kiedy: 7 i 8 kwietnia - nagromadzenie imprez z okazji wielkiej nocy - opisze blizej daty bo... bo ... bo TAK.
Kiedy: 6.o5. niedziela - kolejny dzien w UK wolny od pracy
Gdzie: The Brixton Carling Academy @ Brixton (again)
Co: Psychedelic Academy (impreza z serii organizowanych przez Antiworld) - 004 - czyli 4. urodziny.
Kto: Infected Mushroom, Astrix, Eyal Yankovich; a dla mniej psy a wiecej tekno: Chris Liberator, Adam Lab 4, dj Murphy
+ inni
Ile: 25funtoof i już w sprzedazy
I to tyle ode mnie na razie.
I’ll keep you updated.
Gdzie ja sie wybieram??
na razie nie moge powiedziec
Aaaaaa znów to "oof"
Offline
Powered by PunBB.org
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson
Modifications for GSz © Copyright 2005–2008 YonasH