cichy86 :
1 wałek westbama "one for you one for my extazy"
kto zna?
Boys Noize - XTC
Akurat przypadkiem słuchałem sam początek, nieźle sobie dziad poczynał
Offline
1923 :
Lena :
Co do mody w spodku: to nie bal przebierańców, ale można było spotkać biedronkę, baletnicę a nawet człowieka krokodyla... . Druga grupa to dziewczyny biegające w majtkach, szortach zakrywających tyłek jedynie do połowy, dziwkarskie pończochy... żałosne.
Taka konwencja. Że też takie "oceny" mają jeszcze miejsce.
Dla mnie to idiotyzm, kropka.
Offline
Lena :
1923 :
Lena :
Co do mody w spodku: to nie bal przebierańców, ale można było spotkać biedronkę, baletnicę a nawet człowieka krokodyla... . Druga grupa to dziewczyny biegające w majtkach, szortach zakrywających tyłek jedynie do połowy, dziwkarskie pończochy... żałosne.
Taka konwencja. Że też takie "oceny" mają jeszcze miejsce.
Dla mnie to idiotyzm, kropka.
może to była dziwka , skad wiesz
Offline
przyszła dobrze się bawić i widocznie miała w piździe to, co o niej myślą
Offline
ja tam lubie ładne dupy oglądać oczywiście kobiece
Offline
AMERICAN GRIZZLY :
przyszła dobrze się bawić i widocznie miała w piździe to, co o niej myślą smile
Offline
hanka :
AMERICAN GRIZZLY :
przyszła dobrze się bawić i widocznie miała w piździe to, co o niej myślą smile
gdyby to forum mialo opcje Lubie to, wlasnie bys je otrzymal zeby po tylu latach obecnosci Mayday w PL dziwic sie takim szczegolom jak wyglad ludzi..
Offline
Emill :
hanka :
AMERICAN GRIZZLY :
przyszła dobrze się bawić i widocznie miała w piździe to, co o niej myślą smile
gdyby to forum mialo opcje Lubie to, wlasnie bys je otrzymal
zeby po tylu latach obecnosci Mayday w PL dziwic sie takim szczegolom jak wyglad ludzi..
no fakt, mayday to zawsze była wiocha pod wzgledem uczestników
Offline
k_mill :
cichy86 :
1 wałek westbama "one for you one for my extazy"
kto zna?Boys Noize - XTC
Akurat przypadkiem słuchałem sam początek, nieźle sobie dziad poczynał
a drug nutka ?
Offline
Offline
LSDj :
no fakt, mayday to zawsze była wiocha pod wzgledem uczestników
hm, wiocha.. az takie to dla Ciebie wazne, kto sie bawi kolo Ciebie, o ile Cie nie zaczepia? skup sie na muzyce, nie na innych ludziach (no chyba, ze to jakies fajne klubowiczki )
Offline
DJMAJS :
http://www.youtube.com/watch?v=y91fWh4W5uo&feature=channel&list=UL EXTRAWELT
track z 7:30 poproszę
Offline
DAAWAAWNO TEMU ...MARZYŁEM ABY "PRZEŻYĆ" TEN KAWAŁEK LIVE ... DZIĘKUJE DR MOTTE ' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw .. SCENA CLASSIC MIÓD I MALINA MAM NADZIEJE ,ŻE W PRZYSZŁYM ROKU BĘDZIĘ KONTYNUOWANA POZDRAWIAM I REGENERUJCIE SIŁY
Offline
już się zaczyna...' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
Offline
Liczba :
terazniejszym rushu..... fuckin shit!
teraźniejszy Rush ładnie popykał
Offline
vorny :
Teraz moja kolej. Generalnie Mayday dobry był, ludzie dopisali. O 7 jak wychodziłem na BMG była tylko garstka ludzi, natomiast na Arenie płyta prawie cała pełna.
Praktycznie cały MD spędziłem na lodowisku z ponad godzinnym wyskokiem na Beyera i połowę MoM.
Sety imprezy jak dla mnie to Beyer i Rush. Pozytywnie zaskoczyłem się na Felixie. Niereich mnie rozczarował, odniosłem wrażenie że przez połowę seta leciało jedno i to samo, plus te problemy z basem, którego nie było przez jakieś 20 min. Tommy 47 na którego bardzo liczyłem zagrał nieźle, ale czuję jednak pewien niedosyt. Kevin dobrze pocisnął, energetycznie. Można powiedzieć że na lodowisku zamulania nie było.
Nagłośnienie na lodowisku dobre z małym wyjątkiem. Technicy z Pol-Audio chyba nie trafili z delayem na tylnych głośnikach, przez co słyszalny był wspomniany już tu pogłos. Na Petsach czesało włosy równo, ale to dobrzeDo teraz w uszach piszczy.
Minusem imprezy to spocone świniaki biegające bez koszulek po lodowisku, przez co jebało potem...
Ty parówo, sam jesteś wieśniakiem. Ani trochę nie interesowali mnie inni ludzie, było gorąco, zdejmując koszulkę czułem się ZAJEBIŚCIE, a to że ty nie potrafisz sie bawic i stoisz przy bandzie kiwając głową to twoja sprawa - bo ja latając bez koszulki i napierdalając rękoma i nogami ile wlezie przeżyłem jedną z najpiękniejszych nocy w moim życiu. A na to, że się pociłem niestety nie miałem wpływu, jak ci przeszkadzało mogłeś podchodzic co chwile i mnie wycierac )
Offline
crealter
GSz Newbie
Zarejestrowany: 2012-11-11
Offline
Edwin :
już się zaczyna...' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
"Według niego przy tak zorganizowanej kontroli nie ma właściwie szans, by bezkarnie prześliznąć się na imprezę ze środkami odurzającymi."
Offline
kermitt :
Edwin :
już się zaczyna...' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
"Według niego przy tak zorganizowanej kontroli nie ma właściwie szans, by bezkarnie prześliznąć się na imprezę ze środkami odurzającymi."
Offline
crealter :
vorny :
Teraz moja kolej. Generalnie Mayday dobry był, ludzie dopisali. O 7 jak wychodziłem na BMG była tylko garstka ludzi, natomiast na Arenie płyta prawie cała pełna.
Praktycznie cały MD spędziłem na lodowisku z ponad godzinnym wyskokiem na Beyera i połowę MoM.
Sety imprezy jak dla mnie to Beyer i Rush. Pozytywnie zaskoczyłem się na Felixie. Niereich mnie rozczarował, odniosłem wrażenie że przez połowę seta leciało jedno i to samo, plus te problemy z basem, którego nie było przez jakieś 20 min. Tommy 47 na którego bardzo liczyłem zagrał nieźle, ale czuję jednak pewien niedosyt. Kevin dobrze pocisnął, energetycznie. Można powiedzieć że na lodowisku zamulania nie było.
Nagłośnienie na lodowisku dobre z małym wyjątkiem. Technicy z Pol-Audio chyba nie trafili z delayem na tylnych głośnikach, przez co słyszalny był wspomniany już tu pogłos. Na Petsach czesało włosy równo, ale to dobrzeDo teraz w uszach piszczy.
Minusem imprezy to spocone świniaki biegające bez koszulek po lodowisku, przez co jebało potem...Ty parówo, sam jesteś wieśniakiem. Ani trochę nie interesowali mnie inni ludzie, było gorąco, zdejmując koszulkę czułem się ZAJEBIŚCIE, a to że ty nie potrafisz sie bawic i stoisz przy bandzie kiwając głową to twoja sprawa - bo ja latając bez koszulki i napierdalając rękoma i nogami ile wlezie przeżyłem jedną z najpiękniejszych nocy w moim życiu. A na to, że się pociłem niestety nie miałem wpływu, jak ci przeszkadzało mogłeś podchodzic co chwile i mnie wycierac
)
Offline
Emill :
hanka napisał:
AMERICAN GRIZZLY napisał:
przyszła dobrze się bawić i widocznie miała w piździe to, co o niej myślą smile
piwo
gdyby to forum mialo opcje Lubie to, wlasnie bys je otrzymal wink zeby po tylu latach obecnosci Mayday w PL dziwic sie takim szczegolom jak wyglad ludzi.. big_smile
Na zadnej z 3 edycji Mayday jaki zaliczylam w DE nie widzialam zeby ludzie dziwili sie lub krzywo patrzyli na to jak ktos jest ubrany (a widzi tam sie nie mało), mnie to po prostu lata!Ja zawsze jade na kazdy event dla muzyki a nie zeby oceniac kto jak jesy ubrany ale widocznie nawet "nasze" roczniki dalej nie dorosły do tego zeby byc bardziej tolerancyjnymi
Offline
crealter :
vorny :
Teraz moja kolej. Generalnie Mayday dobry był, ludzie dopisali. O 7 jak wychodziłem na BMG była tylko garstka ludzi, natomiast na Arenie płyta prawie cała pełna.
Praktycznie cały MD spędziłem na lodowisku z ponad godzinnym wyskokiem na Beyera i połowę MoM.
Sety imprezy jak dla mnie to Beyer i Rush. Pozytywnie zaskoczyłem się na Felixie. Niereich mnie rozczarował, odniosłem wrażenie że przez połowę seta leciało jedno i to samo, plus te problemy z basem, którego nie było przez jakieś 20 min. Tommy 47 na którego bardzo liczyłem zagrał nieźle, ale czuję jednak pewien niedosyt. Kevin dobrze pocisnął, energetycznie. Można powiedzieć że na lodowisku zamulania nie było.
Nagłośnienie na lodowisku dobre z małym wyjątkiem. Technicy z Pol-Audio chyba nie trafili z delayem na tylnych głośnikach, przez co słyszalny był wspomniany już tu pogłos. Na Petsach czesało włosy równo, ale to dobrzeDo teraz w uszach piszczy.
Minusem imprezy to spocone świniaki biegające bez koszulek po lodowisku, przez co jebało potem...Ty parówo, sam jesteś wieśniakiem. Ani trochę nie interesowali mnie inni ludzie, było gorąco, zdejmując koszulkę czułem się ZAJEBIŚCIE, a to że ty nie potrafisz sie bawic i stoisz przy bandzie kiwając głową to twoja sprawa - bo ja latając bez koszulki i napierdalając rękoma i nogami ile wlezie przeżyłem jedną z najpiękniejszych nocy w moim życiu. A na to, że się pociłem niestety nie miałem wpływu, jak ci przeszkadzało mogłeś podchodzic co chwile i mnie wycierac
)
moje nozdrza by tego nie zdzierżyły, wieśku
Offline
Powered by PunBB.org
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson
Modifications for GSz © Copyright 2005–2008 YonasH