Monsters Of House
Munchen 12 May 2010
Line-up /
Adam Beyer,
Zoot Woman live,
Delphic live,
Len Faki,
Reboot live,
Paul Ritch live,
Boris Werner,
Bodi Bill live,
Baby Monster live,
Offline
KURWA NIE WIERZĘ!!!!!
Miał być to zajebisty wypad...
1. Moje urodziny
2. 1st time w tresorze
3. Dobry skład
A więc KURWA tak... Pierw w drodze do lokalu przez zjebaną pogodę - zachmurzenie nawigacja nie działała jak powinna i przez błądzenie byliśmy w tresorze o 1
W lokalu wszystko zajebiście, lecz...
Podczas powrotu zjebało się auto... 5 godzin walki na mrozie i nie udało się naprawić usterki... Musiałem załatwiać nowy transport + zamówić lawetę - 600 zł
Kurwa mać nie możliwe!! W lokalu było zajebiście, ale przez całą resztę znienawidziłem ten wypad.
Offline
no impreza była MEGA. pierwszy raz w Tresorze i bardzo wielki plus za bibke.
nic wiecej na razie nie naskrobie bo jeszcze mi muza w glowie gra
jutro postaram sie wrzucic fotki
Offline
Więc na dzień dobry pozdrawiam cały polski kontyngent z misji Tresor.19th Anniversary!
W szczególności moich kompanów podróży: ślepą, covergirl i gofra - z wami to na koniec świata ha ha. Już od początku było wesoło
Nasz jednooki kubica z 3 pilotami jechał na tyle sprawnie, że w Berlinie byliśmy przed 23, więc był czas na trzaskanie fot pod bramą, siegeseule, i oczywiście na kebaba od turasa przy Potsdamer Platz. To się nazywa smak prawdziwego kebaba, za jedyne 3,5E z VAT!
To był mój dziewiczy rejs do świątyni techno. I na dzień dobry jedna uwaga: znalezienie klubu jak i miejsc parkingowych wokół niego nie było proste. W Berlinie są conajmniej 3 adresy o tym samym numerze co Tresor. A my po prostu jechaliśmy całą trasę bez navi, na czuja i daliśmy radę
Klub z zewnątrz był remontowany, więc kompletnie nie było ani jednego logo na zewnątrz że to jest właśnie to miejsce.
Jedynie kolejki na kilkaset osób pozwalały rozpoznać, że to właśnie tutaj bedziemy dziś balować.
Na dzień dobry bramka: sprawdzanie ID, pokazanie koszulek (czy aby nie wnosimy jakiś flaszek do środka). Wlota 15E, Szatnia 1,5E, kible za friko, browar Carslberg 0,33 jak i red bull za 3E + 1E kaucja.
Klub znajduje się w jednym ze starych budynków technologicznym przy siłowni Vatenfalla. W środku miazga: po pierwsze już wiem czemu tam nie ma tynku tylko betony i gołe cegły - po prostu odpadł od tej napierdalanki basem
Pomimo tego, że klub w środku ma być i jest surowy, to widać w nim mnóstwo ciekawych rozwiazań technicznych. Wystrój oszczędny, skromny, udenrgroundowy, a najlepsze kible ha ha - cele. W środku mozna natrafić na elementy dawnego wyposażenia technicznego budynku: rurociągi, drzwi jak w lochach czy liczne stalowe kotwy, belki, naciągi nad głową. I dookoła sam beton, jak w bunkrze. Mimo tego w środku każde pomieszczenie ma nawiew ciepłego powietrza, więc zapomnijcie o bluzach.
Klub dzieli się na 2 części: górną - globus - bardziej "wystrojona", ze zdecydowanie spokojniejszą muzyka, oraz dolną - tresorem do ktorego przechodzi sie mega mrocznym łacznikiem (chyb ajedyne miejsce gdzie mozna na chwile ochlonac, bo wewnątrz atmosfera istnie piekelna). do tego klatki shcodwe, pomieszczenie z klopami i szatnią, 3 bary i chill out (gdzie w sobotę mieścił się vip room).
Muzycznie Du Art tak mnie wkęcił od początku że koniec. Bardzo duuużo znajomych osób z polski i GSzowców - myśle że około 25-30 osób Wiary dobiło na maxa przed 3, zrobiło się mega ciasno, mroczno i ....mgliście, szczególnie po lewej stronie gdzie zostaliśmy ze ślepkiem
Z tym dymem to gruba faza. Wyobraźcie sobie, że w trakcie całego występu Rusha nie widać nic od łokcia dalej. Nawet nie widziesz kto przed tobą tańczy ha ha
Uczucie prawie klaustrofobiczne, można dostać lęków hehehe. Nie można było nikogo znaleźć
Właśnie Rush - był dla mnie najbardziej wyczekiwaną postacią wieczoru, no i się nie zawiodłem. To był przysłowiowy technowpierdol. Aczkolwiek dużo wałków i występ bardzo podobny do tego z Awekenings w lutym tego roku.
Spotkaliśmy resztę bandy po prawej, gdzie nasza liczna ekipa wyskakała sobie miejsce do samego końca.
I tu gratki dla kłapo - o matko jedyno, nie wiem co ty masz za baterie, ale na pewno nie są to energizer czy duracel. To jakieś ruskie muszą być, z paliwem uranowym.
Wujek Rush katował mniej więcej do 5:30. Potem wweszły Pety... a ja po 15 minutach opadłem z sił na dobre 1,5h. Ku*wa bałem się że chcą zburzyć tą budę Sprzęt był tak podkręcony, że cała konsoleta świeciła na czerwono. Techniczne bez szału, David momentami trochę przeginał. Za to tradycyjnie już świetny kontakt z publiką. a najlepszy kontakt ze wszystkimi miał Patrick DSP hue hue
Myslałem ,że się starzeję i dlatego nie mam mocy, ale praktycznie każdy (no może poza alfonsem) padał jak mucha i trzeba było chociaż te 10-15 minut przesiedzieć, pomimo że nogi same skakały. Leciałem na czyściaka, więc na sam red bull nie dodał mi skrzydeł
W środku ochrona przykłada sie do pracy - jak ktoś pali lola, niech lepiej odejdzie sobie na bok lub robi to gdzieś w tłumie, przy ochornie idzie dostać tym petem w czoło.
Widzieliśmy też akcję, jak przyczajono panne z fukaniem. Od razu latarka szperacz, przetrzepanie łap i kieszeni. Lasce zabrano towar i wysypano przy niej na podłoge.
Po dłuższym odpoczynku zdołałem jeszcze wydobyć z siebie resztki sił i poskakać do końca, a zakończyło się około 09:20 Komu było mało (o mamo!!) poszedł na dobicie do Berghain, my na obczajkę do globusa (u góry biba nadal trawała, ale pomału świeciło juz puchami).
Szybka zawijka na kebaba, którego nie udało nam się ustrzelić i trip do polszy póki jeszcze nie umarlismy z wymęczenia i braku sił.
Z racji, że wypiłem tylko 1 piwko przez całą bibę, podjąłem się driverowania w drodze powrotnej. Wracało się spokojnie i szybko. Z ekipą rozstałem się w Chojnowie, skąd przez Legnicę, Głogów i Leszno po 3 przesiadkach i prawie 6 godzinach w ciapongu doklepałem się do Poznania na 19-tą.
Nie mielismy naklejki na szybę wymaganą z centrum berlina- ale jakoś się udało
Polecam również bilet turystyczny REGIO - 30zł dla kazdego bo nie trzeba mieć zniżek na wszystkie osobowe, od 18 w dniu poprzedzającym dzień wolny, do 6 rano po ostatnim dniu wolnym (pt-pn lub święta).
p.s. w razie czego piszę się na każdą opcję kolejnego wyjazdu
TRESOR NEVER SLEEPS!!
TRESOR BERLIN - True Spirit!
Ostatnio edytowany przez gutek81 (2010-03-15 11:30:44)
Offline
po przeczytaniu twojej relacji jeszcze bardziej sie nakrecilem,zeby w koncu tam uderzyc
Offline
no i wreszcie dotarlem po tresorze jestem w chuj nie wyspany i za 30 min musze zawijac sie do roboty
berlin i tresor jak zawsze byly magicznymi miejscami
w chuj znajomych schranz wpierdol , tego mi bylo trzeba na odstresowanie sie od plumkaczy . muzycznie masakra
rush jak dla mnie nie specjalnie ale za to pety zniszczyly mi dziecinstwo, caly ich set cieszyla mi sie micha
tego wieczoru ana miala za mocna banie i david musial ogarniac polowe wiecej rzeczy , moze nie jest on technicznie mistrzem ale jak zawsze milo sie patrzy na turbo szatana ktory ma taki kontakt z ludzmi . na imprezie niespodziewanie zjawil sie patric dsp i okazal sie bardzo przyjaznym i komunikatywnym czlowiekiem
dzieki ekipie z ktora wyruszalem impreza byla jeszcze lepsza
podziekowania dla slepej za kotlety i after . tak, obiad i rosol nam smakowal
cover za dojazd w jedna i druga strone, gutek a gdy bym ci powiedzial ze procz naklejki nie mielismy dokumentow na auto przez caly wyjazd ?! ahaha
wszystkim dziekowac za wspolnie spedzony czas, wiecej takich wypadow i schranzowego wpierdolu :F jak wroce z roboty jeszcze cos doskrobie
"odratowali go czy umarl ?"
Offline
Ciekawe relcje na pewno siÄ™ pisze na kolejny wypad do Treska
Offline
- największy muzyczny wpierdol jaki dostałem w życiu, zarówno major jak i peci od 1 minuty trzęsienie ziemi, później coraz gorzej (tj. lepiej)...nie chciało mi się momentami wierzyć że tak się da mimo ze nie jestem fanem takiej muzy, o dziwo podobało się bardzo. Hard remix od Rusha "Latin Lovers" Moniki Kruse wygrał dla mnie
- miejscówka takie jak lubie, pełen obskurw z narkotycznym klimatem, nagłośnienie bajka
- Globus przekozacki, następnym razem jadąc na impreze tam spędze większość czasu. mało byłem ale podobało się bardzo, tech -house Nastica mega wkręcający no ale tej nocy wybrałem znajomych i przeoranie mózgu w Tresorze
- przejście między scenami o której gutek pisał przerażające, takie samo jak w "nieodwracalne" ... można było poczuć berlin nocą w pełnej okazałości
krótko i na temat. jak cała impreza. na pewno kiedyś tam wróce.
Offline
Chałup :
- przejście między scenami o której gutek pisał przerażające, takie samo jak w "nieodwracalne" ... \
ja bym tylko dodał, że miejscówa idealnie nadaje się na ostrą faze, czy kręcenie filmu w stylu: naje*ać pełno dymu - jak w trakcie imprezy, ograniczyć światła do minimum - jak w trakcie imprezy, włączyć na pełną kur*ę nutę tak żeby trzęsło ścianami, sufitem i podłogą - jak w trakcie imprezy ....i wpuścić tam 12 pit bulli ha ha
to byłaby najlepsza scena grozy w historii kina!
ale urwał!
Offline
To była mega impreza i zajebisty weekend
W Tresorze byłam pierwszy raz i zakochałam się w tym miejscu, zapewne jeszcze nie raz tam wrócę Klub, jak i cały Berlin mają swój nie powtarzalny klimat i urok
Nie będę się rozpisywać jak było, bo Gutek i Gofer wszystko ładnie opisali. Od samego początku do samego końca był totalny schranz wpierdol
Dawno tak dobrze się nie bawiłam przez całą imprezę
Moje fotki:'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
@ Ślepek dzięki raz jeszcze za after, pyszne jedzonko i za nocleg :*
@ Bielanka dzięki... wiesz za co
@ Gofer... oj tam, oj tam... nie zawsze myślę i mądrze mówię na afterach
btw. Kłapouchy dawaj foty !!!!
Offline
Offline
gutek81 :
http://www.youtube.com/watch?v=H0IDlght8MY
by kermitt
zło!!!!!
Offline
gutek81 :
http://www.youtube.com/watch?v=H0IDlght8MY
by kermitt
tam tak napierdalalo naglosnienie czy aparat nie dawal rady na taka moc
Offline
pomix :
gutek81 :
http://www.youtube.com/watch?v=H0IDlght8MY
by kermitttam tak napierdalalo naglosnienie czy aparat nie dawal rady na taka moc
aparat...
Offline
nagłośnienie?
Offline
kermitt :
nagłośnienie?
nagłosnienie za dobre na mozliwosci aparatu, moze tak
Offline
kermitt :
nagłośnienie?
jak bylo w berghain lepiej opowiadaj ?
Offline
Gofer :
kermitt :
nagłośnienie?
jak bylo w berghain lepiej opowiadaj ?
słyszłem że bramkarz w berghain dobry dj
i też już słyszał o tekście: "nie weszłeś!" ha ha
Offline
gutek81 :
Gofer :
kermitt :
nagłośnienie?
jak bylo w berghain lepiej opowiadaj ?
słyszłem że bramkarz w berghain dobry dj
i też już słyszał o tekście: "nie weszłeś!" ha ha
japierdole, przesada z ta bramką w tym klubie. Jechać tyle kilosów żeby usłyszeć taki tekst... :F dramat
Offline
RabinJakub :
kermitt :
nagłośnienie?
nagłosnienie za dobre na mozliwosci aparatu, moze tak
może tak być aczkolwiek to nie aparat , tylko iPod a wydaje mi sie, ze Apple nie robi byle czego
z drugiej strony filmik spod samego głośnika, wiec chyba tez ma to cos do rzeczy
a co do nagłośnienia to musze przyznać, ze pod glosnikiem bylo na tyle mocne, ze sama musiałam uciec, jedynie Kłapouchy był na tyle opetany zeby tam pozostac
Offline
gutek81 :
Gofer :
kermitt :
nagłośnienie?
jak bylo w berghain lepiej opowiadaj ?
słyszłem że bramkarz w berghain dobry dj
i też już słyszał o tekście: "nie weszłeś!" ha ha
a na koniec dodał: Koniec imprezy! dziekuje, dobranoc!
Offline
chuje! Tyle powiem!
Offline
jak im nie pokażesz złotej karty kredytowej to nie wejdziesz
Offline
Powered by PunBB.org
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson
Modifications for GSz © Copyright 2005–2008 YonasH